10 Niezbędników na Camping: Subiektywny Poradnik
- Martyna

- 25 mar
- 4 minut(y) czytania
Czy mogę nazwać się campingowym wyjadaczem? Zdecydowanie nie. Co nie zmienia faktu, że coś niecoś o campingowym życiu w przeciągu ostatnich miesięcy się dowiedziałam, a nawet część z tych rzeczy doświadczyłam.
Dlatego z tej okazji przedstawiam Wam mój subiektywny poradnik, a dokładnie 10 rzeczy, które należy (albo, jak kto woli, można) ze sobą zabrać, żeby Twoja campingowa przygoda była łatwiejsza i przyjemniejsza. Część z tych rzeczy jest zupełnie oczywista, inne wydają się nieco nietypowe, ale uwierz mi, żadna z nich nie znalazła się tu przypadkowo.

Lina na pranie
Jeśli kiedyś wyobrażałam sobie cygańskie tabory albo obozy i ich koczowiska, to na campingu, a szczególnie w okresie wakacyjnym, prawdopodobnie można poczuć się podobnie. Głośne rozmowy, muzyka, czasem tańce i… pranie — wszędzie wiszą sznury z praniem. Rozwieszanie ubrań czy mokrych ręczników to wręcz rytuał. Śmiałam się, gdy mój mąż zaproponował, żebyśmy zabrali ze sobą suszarkę na pranie. Nieśmiało spakowałam jedynie sznur i klamerki. I wiecie co? Bardzo dobrze, że to zrobiłam, bo o mały włos nie wpasowałabym się w panujące na campingu zasady czy, jak kto woli, rytuały.Dla niezdecydowanych powiem, że suszarka na pranie również jest dobrym rozwiązaniem — może trochę mniej widowiskowym, ale sąsiad na pewno zauważy.
Lodówka
Kolejna rzecz, do której podchodziłam dość sceptycznie, to lodówka, ale nie jakaś tam mała turystyczna, której temperatura w środku jest co najwyżej o 10 stopni niższa niż na zewnątrz. Lodówka była tematem, który spędzał nam sen z powiek przez kilka tygodni. Zwykła turystyczna lodówka, nawet ta podłączana do samochodowego gniazdka, nie wchodziła w grę. Po pierwsze, jest za mała, a po drugie, jak już wcześniej wspomniałam, nie jest wystarczająca w miejscach, gdzie temperatura powietrza sięga powyżej 30 stopni w cieniu.Są oczywiście profesjonalne turystyczne chłodziarki, ale ich ceny przyprawiają o zawrót głowy. Padła decyzja: kupujemy zwykłą lodówkę podblatową. Ciągle powtarzałam, że to szaleństwo wybierać się na wakacje z taką lodówką. Jakie było moje zdziwienie, gdy okazało się, że mamy jedną z mniejszych lodówek na campingu, a pełnowymiarowe lodówki to norma.
Kosmetyczka z haczykiem
Niezależnie, czy jesteś mężczyzną, czy kobietą, są rzeczy, które zabierasz ze sobą pod prysznic. I o ile kosmetyczka nikogo nie dziwi, tak kosmetyczka z haczykiem to coś, co jest nie tylko praktyczne, ale także… No dobra, to właściwie tylko praktyczne. Na temat wspólnych pryszniców można by powiedzieć dużo, a już na pewno to, że nie są to raczej pokoje kąpielowe, a bardziej małe kabiny, w których czasem ciężko się obrócić.I w tym momencie wchodzi ona — kosmetyczka z haczykiem. Wieszasz sobie taką na haczyku (jeśli jest) lub drzwiach i korzystasz. Banalne, co nie? Ale jakie pomocne! Spotkałam się również z całymi torbami na ramię zabieranymi pod prysznic, co również jest dość wygodnym rozwiązaniem.

Butla z gazem i palnik
Nawet jeśli nie odnajdujesz się w campingowej kuchni jak Gordon Ramsay, albo podobnie jak ja, w żadnej kuchni nie odnajdujesz się zbyt dobrze, palnik i butla z gazem to coś, co mimo wszystko powinno być na Twoim campingowym wyposażeniu. W końcu żadna kawa nie smakuje tak dobrze, jak ta pita z własnego kubka, na powietrzu.
Duża miska
Pamiętacie tę miskę w domach naszych dziadków, w której najpierw moczy się nogi, a potem robi się w niej sałatkę jarzynową na święta? Podobna miska musi znaleźć się na campingu — głównie po to, żeby przetransportować w niej naczynia do mycia czy zrobić pranie, ale przecież sałatki też nikt nie odmówi.
Grill gazowy
Ognisko, gitara i przystojny brunet to wizja pasująca idealnie do campingowego życia. Niestety muszę Was zmartwić — o ile brunet grający na gitarze jest legalny (w niektórych okolicznościach), tak ognisko już niekoniecznie. Szczególnie w ciepłych krajach, gdzie ryzyko pożaru jest zbyt duże. Nawet węglowy grill na większości campingów jest zakazany. Pozostaje nam wersja gazowa i w nią polecam się zaopatrzyć, jeśli lubimy klimat, smak albo chociaż zapach grillowanych potraw. No chyba, że wspomniany wcześniej brunet jest wegetarianinem — wtedy ten punkt możecie sobie odpuścić.
Wygodny fotel
Wakacje to głównie odpoczynek i w takim celu 90 procent z nas się na nie wybiera. Omińmy kwestie dzieci na wakacjach i faktycznego wypoczynku, ale możemy stwarzać pozory. A do pozornego wypoczynku na pewno przyda nam się wygodny fotel/krzesło turystyczne. My tę kwestię troszkę zignorowaliśmy. Mieliśmy co prawda krzesła, zabrane prosto z mojego balkonu, ale czy były one wygodne? Zdecydowanie nie. Na szczęście pod koniec naszego wyjazdu ich żywot dobiegł końca, więc na kolejny urlop wybierzemy coś zdecydowanie wygodniejszego.

Lampki
Nic się tak nie liczy na campingu jak blichtr i błysk. Jeśli już rozwiesiłeś pranie na każdym możliwym zakątku Twojej parceli, czas na rozwieszenie lampek. A jeśli zastanawiasz się, czy masz wystarczająco dużo lampek, to znaczy, że… nie masz! My zdecydowaliśmy się na zwykłe ledowe lampki zewnętrzne, ale byli tacy, którzy pokusili się nawet o lampki choinkowe. Modne są również w tym sezonie lampiony zewnętrzne. Nieważne co — ważne, żeby było Cię widać, gdy zapadnie zmrok.
Stół
Umówmy się — biwakowanie jest super. Jeśli natomiast masz mały samochód, do którego nie mieści się nic poza damską torebką, może być to dość utrudnione. I nie, nie chcę w tym punkcie napisać, że powinieneś kupić większy samochód, choć w sumie to nie jest taki zły pomysł. Spokojnie, chciałam jedynie zaznaczyć, że jeżeli masz mały samochód i myślisz, z czego można zrezygnować, to na pewno nie z tego! Stół. Tak samo, jak nie wyobrażam sobie domu bez stołu, tak samo nie wyobrażam sobie campingowej wyprawy bez stołu. I nie mówię tu o jednodniowej wyprawie w góry z plecakiem i namiotem na plecach — takie wyprawy rządzą się innymi prawami.
Campingowe życie nie toczy się w namiocie, no chyba że akurat biwakujesz w Norwegii i przez cały pobyt pada deszcz. W bardziej sprzyjających okolicznościach całe życie toczy się na zewnątrz, przy stole.

Zmiotka i szufelka
Nie wiem, jak Wy, ale ja lubię porządek, i nie ma większego znaczenia, czy to dom, czy namiot — o porządek muszę dbać. To takie małe zboczenie, nie chcę mówić, że zawodowe, ale co nieco doświadczenia w tym temacie również mam. Jeśli jeszcze nie czytałeś, zapraszam do jednego z moich pierwszych wpisów na tym blogu, dotyczącego plusów pracy w branży sprzątającej.Wróćmy jednak do campingowego życia. Nic tak nie denerwuje jak piasek albo inne dary natury, które możemy wnieść do namiotu. W takiej sytuacji najlepiej sprawdzi się zmiotka i szufelka, czyli według mnie niezbędnik podczas namiotowych wypraw.
Jeśli dotarłeś do końca tego wpisu — gratuluję! Jesteś o krok bliżej do przeżycia idealnego wypadu pod namiot. Czy zawarłam tu wszystkie niezbędne rzeczy? Oczywiście, że nie. Jak już wspomniałam, jeśli chcesz zabrać wszystko, co niezbędne lub choćby przydatne, koniecznie musisz mieć duży samochód. Umiejętności sprawnego pakowania również się przydadzą :)





Komentarze