Norweskie Lindesnes- brama do Skagerraku
- Martyna

- 26 mar
- 2 minut(y) czytania
Piękna pogoda, piękne plaże, skały, słońce, piękna zabudowa… czy ja nie za często powtarzam słowo „piękna”, jeśli tak to oznacza jedno, mówimy o Lindesnes czyli najbardziej na południe wysuniętym mieście w Norwegii.
Lindesnes nazywane również „Bramą do Skagerraku”, która jest cieśniną oddzielającą Norwegię od Danii oraz Morze Północne od Bałtyku.
To nie cieśnina sprawiła, że Lindesnes co roku odwiedza masa turystów, a latarnia morska, która stała się punktem charakterystycznym tego miejsca. Jest to nie tylko najbardziej znana latarnia morska w Norwegii, ale również jedną z najstarszych czynnych latarni morskich na świecie. I najbardziej wysunięty punkt na południu Norwegii.
Od momentu jej wybudowania była wielokrotnie modernizowana. Obecnie ma około 20m wysokości, ma charakterystyczny biało-czerwony wzór i jest położona na klifie nad samym brzegiem Morza Północnego.
Zwiedzający mają również możliwość, wejść na latarnie i podziwianie z wysokości pięknych krajobrazów.


Ale od początku. Naszą wycieczkę rozpoczęliśmy od Kristiansand, szybki spacer po porcie, w którym znajduje się bardzo popularny Fiskemarked czyli targ rybny, usytuowany w centrum miasta na brzegu rzeki Otra, jest to miejsce, w którym lokalni rybacy sprzedają świeże ryby i inne owoce morza. Znajdują się tam również restauracje, w których można spróbować dań przygotowanych bezpośrednio z lokalnych produktów. My zamiast na owoce morza, skusiliśmy się na dary lata i zjedliśmy ogromnej wielkości lody.
Celem była plaża, ta w centrum miasta okazała się na tyle zatłoczona , że nie zostaliśmy tam za długo i postanowiliśmy ruszyć dalej.




Latarnia w Lindesnes oddalona od Kristiansand około 1h drogi była naszym drugim punktem wycieczki. Latarnia mimo, swojej historii, okazałości i turystycznej atrakcyjności była tylko dodatkiem do tego co zastało nas po drodze.
Plaże i woda w kolorze błękitu, niczym z najcieplejszych zakątków świata, sprawiły nie potrafiłam przestać się zachwycać. I chociaż temperatura już nie zachęcała do kąpieli, musiałam choć na chwilę poczuć piasek pod stopami i zamoczyć je błękitnej wodzie. Niestety jak to zwykle bywa, żadne zdjęcia nie oddają w pełni uroku tego miejsca, mimo, że bardzo się staraliśmy, a wyniki tych starań możecie obejrzeć na końcu tego wpisu.



My ruszyliśmy w to miejsce z tak zwanego „braku laku” czyli szukaliśmy miejsca, w niewielkiej odległości od domu, w naszym przypadku to było około 5h i przede wszystkim miejsca, w którym nie będzie padać. Wszystko się udało, a nawet więcej. Lindesnes zachwyciło nas i na pewno jeszcze tam wrócimy.
Kilka informacji praktycznych:
Parking przy latarni jest darmowy
Wejście na teren latarni to koszt 120 kr dla osoby dorosłej, studenci 60kr, dzieci do lat 6 nie płacą.
Bilety można kupić na stronie internetowej lub bezpośrednio przy wejściu na teren latarni
Przy latarni znajduje się również Muzeum Latarnictwa, wstęp na ten sam bilet.
Warto zaopatrzyć się w sweter i czapkę, ponieważ jest to bardzo wietrzne miejsce.





Komentarze