Bułgaria: Turystyczny Obciach czy Nieoszlifowany Diament?
- Martyna

- 26 mar
- 3 minut(y) czytania
Podobno nigdy nie jest za późno, tak więc dzisiaj, prawie rok po naszych wakacjach w Bułgarii, postanowiłam napisać dla Was post. Jak to faktycznie jest z tą Bułgarią? Dla jednych to szczyt obciachu, dla drugich budżetowa wakacyjna opcja, a dla jeszcze innych nieodkryta perła, którą warto poznać i eksplorować.
Podczas gdy niektórzy z Was spędzają właśnie urlop w jakimś pięknym miejscu, inni szykują się do wakacyjnych wypraw, są również tacy, którzy już planują kolejne wakacje. A może tak zaryzykować i udać się do kraju, który raczej omijają znani influencerzy, a co więcej, dla wielu jest to szczyt obciachu! Sama spotkałam się z różnymi opiniami, wybierając właśnie ten kierunek.

Dlaczego właśnie Bułgaria?
Wybraliśmy ten kierunek trochę z sentymentu, ale również z praktycznych względów – umiarkowane temperatury i przystępne ceny okazały się kuszące. Już po kilku dniach spędzonych w tym kraju doszliśmy do wniosku, że Bułgaria to prawdziwy nieoszlifowany diament wśród europejskich destynacji turystycznych. Ale co z tym sentymentem? Otóż to właśnie w Bułgarii, 9 lat temu, spędziliśmy naszą podróż poślubną i mimo że wtedy było to dość lokalnie, nie zapędzaliśmy się w nieznane. Mamy do tego kraju sentyment i chętnie tam wróciliśmy.
W pierwszy dzień po przyjeździe postanowiliśmy zrobić mały obchód po okolicy, odszukać hotel, w którym zatrzymaliśmy się podczas naszej pierwszej podróży do Bułgarii, i sprawdzić, czy coś się zmieniło. I wiecie co? Nie zmieniło się prawie nic :)
Słoneczny Brzeg: Kurort Pełen Życia
Słoneczny Brzeg, znany również jako „Sunny Beach”, to jeden z najpopularniejszych kurortów na bułgarskim wybrzeżu Morza Czarnego. Miejsce to przyciąga turystów pięknymi, szerokimi plażami, tętniącym życiem nocnym i mnóstwem atrakcji.
Faktycznie atrakcji nie brakuje – wesołe miasteczka, puby z muzyką na żywo, kluby, kawiarnie. Nocą to miejsce nie zasypia. Spotkałam się również ze stwierdzeniem, że jest to Las Vegas Wschodu. Mimo że nasz hotel znajdował się w samym centrum, bardzo dobrze chronił nas od miejskiego zgiełku, ale dawał również możliwość szybkiej teleportacji do nocnego życia.

Ale dosyć o nocnym życiu, w końcu to rodzinne wakacje, więc jak przystało na spokojną rodzinę 2+2, ruszyliśmy na zwiedzanie.
Wynajem auta w Bułgarii jest dość przystępny cenowo, wypożyczalni jest całe mnóstwo. Warto oczywiście poczytać opinie, ponieważ naciągaczy również jest sporo.
Nessebar: Perła Bułgarskiego Wybrzeża
Zanim ruszyliśmy na samochodową objazdówkę, odwiedziliśmy perełkę Bułgarii – Nessebar. Jest to jedno z najbardziej urokliwych miejsc, jakie odwiedziliśmy. To malownicze miasteczko, wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, urzeka swoją starożytną architekturą i wąskimi, brukowanymi uliczkami. Spacerując po Nessebarze, można poczuć atmosferę minionych epok. Każdy zakątek tego miasta skrywa historię, która wciąga i fascynuje. Nessebar to idealne miejsce dla miłośników historii i architektury. Zupełnie różni się od tego, co możemy zastać w Słonecznym Brzegu.
Byłam tym miejscem zachwycona 9 lat temu i tak samo, a nawet bardziej, zachwyciło mnie tym razem. Do Nessebaru wybraliśmy się wodnym tramwajem, co również było atrakcją dla naszych dzieci. Można również skorzystać z pogody i pospacerować do Nessebaru plażą. Są miejsca, których nie da się opisać słowami, więc niech zdjęcia oddadzą klimat tego miejsca.


Tyulenovo: Przepiękne Wybrzeże
W kolejnych dniach ruszyliśmy samochodem w nieznane, choć mieliśmy dokładnie określony cel, nie wiedzieliśmy, co zastaniemy na miejscu. W końcu to podobno "ta dzika Bułgaria". Tyulenovo to niewielka wioska rybacka, słynąca z niezwykle malowniczego wybrzeża. Klify, jaskinie i krystalicznie czysta wodatworzą niesamowity krajobraz, który zapiera dech w piersiach. Dla miłośników natury i fotografii Tyulenovo jest prawdziwym rajem. Pogoda w tym dniu była dość pochmurna, a w tym miejscu intensywnie wiał wiatr, co trochę przeszkadzało, ale czego się nie robi dla takich pięknych widoków. W odróżnieniu od nadmorskiego kurortu, to miejsce świeciło pustkami.

Farma Małży: Kulinarna Przygoda
Nieopodal Tyulenova mieliśmy okazję odwiedzić farmę małży. To miejsce, gdzie można nie tylko zobaczyć, jak hodowane są te przysmaki, ale również spróbować świeżych małży w lokalnej restauracji. Nigdy nie byłam w restauracji, w której podawano by małże w tylu odsłonach. Dodając do tego naprawdę klimatyczne okoliczności, to idealne miejsce na romantyczną randkę. My Bułgarię odwiedziliśmy we wrześniu, a mimo to miejsce to było zapełnione turystami do ostatniego stolika.

Zheravna: Urok Bułgarskiej Wsi
Zheravna to malutka wieś, której zwiedzanie oddaliśmy w ręce organizatora wycieczek prowadzonych przez Polkę. To miejsce jak z bajki, z drewnianymi domami i spokojną, sielankową atmosferą. Zhervana jest idealnym miejscem na wyciszenie się i odpoczynek od codziennego zgiełku. Spacerując po tej wiosce, czuliśmy się, jakbyśmy cofnęli się w czasie. Spróbowaliśmy tradycyjnej kawy parzonej na piasku i przenieśliśmy się w czasie.


Bułgaria to kraj pełen niespodzianek, który zdecydowanie zasługuje na większą uwagę turystów. Od tętniącego życiem Słonecznego Brzegu, przez historyczny Nessebar, malownicze Tyulenovo, aż po kulinarne przygody na farmie małży i spokojną Zheravnę – każdy znajdzie tu coś dla siebie. Bułgaria to nie turystyczny obciach, ale przede wszystkim nieoszlifowany diament, który zachwyca i inspiruje. Warto podkreślić, że to nieoszlifowany diament, więc jeśli liczymy na luksusowe hotele i nieskalaną architekturę miasta, to faktycznie możemy być troszkę rozczarowani. Dla nas liczyło się poznawanie, próbowanie i odpoczynek, i to Bułgaria nam dała. Czy wrócimy?! Jestem przekonana, że TAK!



Komentarze